Dariusz Surmiński: Wykonaliśmy po prostu dobrą robotę

Dariusz Surmiński: Wykonaliśmy po prostu dobrą robotę

Juniorzy starsi wygrali rundę jesienną w Opolskiej Lidze Juniorów. Podopieczni Dariusza Surmińskiego nie uznawali kompromisów. Z 13 meczów wygrali 12 i tylko 1 przegrali. O nim, oraz o tym, co działo się w obozie juniorów przez ostatnie miesiące, mówi trener seniorskiego zaplecza MKS-u.  

Pozycja lidera i 5 punktów przewagi nad drugą w tabeli Stalą Brzeg, tak zakładaliście przed sezonem?

- Szczerze, to przed sezonem nie bawiłem się w żadne kalkulacje i skupiłem się wyłącznie na przygotowaniu zespołu do rozgrywek. Wiedziałem, że oprócz nas będą się liczyć jeszcze dwa, trzy zespoły i tak też było. Przewaga 5 punktów nad Brzegiem świadczy tylko o tym, że wykonaliśmy po prostu dobrą robotę.

Jakie cele postawił przed wami zarząd klubu?

- Celem numer jeden jest cały czas to, aby nasi wychowankowie grali w pierwszym zespole. Nie jest to jednak łatwe, bo przecież seniorzy awansowali i grają na zapleczu ekstraklasy, dlatego w klubie nie ma ciśnienia na nasz awans, a na szkolenie. Uważam jednak, że droga do gry w pierwszym zespole prowadzi przez Centralną Ligę Juniorów.  Poziom tych rozgrywek jest bardzo wysoki i gra z najlepszymi drużynami w Polsce zaprocentuje właściwym przygotowaniem naszej młodzieży do gry w zespole seniorów. Oczywiście obecne wyniki bardzo zarząd cieszą, dlatego dalej gramy o mistrzostwo.

Drużyna pochwalić się może niesamowitą skutecznością. Bramki 97-7, to 7 i pół gola na mecz! Skąd taki ciąg do strzelania goli?

-  Chłopcy tyle strzelają, gdyż chcą chyba nadrobić poprzedni sezon, kiedy grali w CLJ (śmiech). Mówiąc poważnie, my mamy po prostu fantastyczny zespół, nie tylko dużo strzelamy ale i też mało tracimy.

Gracie konkretnie na jakiegoś napastnika?

- Nie, staramy grać się kombinacyjną piłkę, z dużą wymiennością na pozycjach, stąd stwarzamy dużo sytuacji i je wykorzystujemy. Na pewno kluczową postacią z przodu jest nasz kapitan Miłosz Reisch, który jest najlepszą"9" w lidze (22 gole). Ale tak, jak powiedziałem wcześniej, na wynik pracują wszyscy!

Jeden mecz jednak przegraliście (MKS Gogolin 2:3), podobno pana zawodnicy byli niesamowicie wkurzeni po tym spotkaniu?

- To był dziwny mecz. Po 35 minutach prowadziliśmy 1:0, graliśmy świetnie i nagle zrobiło się 2:1 dla gospodarzy. Po przerwie mocno ruszyliśmy do przodu, mieliśmy dwie tzw. "setki", gospodarze wyprowadzili kontrę i zdobyli bramkę na 3:1. Pomimo dużego zaangażowania całego zespołu strzeliliśmy już tylko jedną bramkę. Po tej porażce zespół zareagował jednak wzorowo, ponieważ wygraliśmy wszystkie mecze do końca rundy!

Często używamy sformułowania: zaplecze pierwszoligowca. Z pierwszą drużyną trenują jednak tak naprawdę tylko dwaj piłkarze (wspomniany Reisch i Jakub Skoczylas), to dużo, czy mało?

- W chwili obecnej dwóch, ale w okresie przygotowawczym było ich pięciu. Trener pierwszego zespołu jest ze mną w ciągłym kontakcie i monitoruje kilku chłopców. Myślę, że to tylko kwestia czasu i da co niektórym szansę sprawdzenia się w pierwszym zespole. Nie chciałbym teraz wymieniać nazwisk, ponieważ jest to jego decyzja.

Miłosz Reisch zadebiutował już w 1 lidze. Jakie cechy posiada, że to mu się udało?

-  Miłosz trenuje w naszym klubie od młodzika. Na pewno jego cechą numer jeden jest silny charakter. Na boisku nigdy nie odpuszcza, nie boi się ciężkiej pracy, przez to jest lubiany w zespole seniorów i juniorów. Miłosz lubi od czasu do czasu trochę narozrabiać, ale to akurat cechuje dobrych piłkarzy.

Jak wygląda w drużynie zaointersowanie występami seniorów? Analizujecie je, bierzecie przykład, czy wytykacie błędy?

- Przy dzisiejszych możliwościach oglądania różnych lig Europy, chłopcy tam starają się wybierać swoje wzorce do naśladowania, ale wiem, że bardzo kibicują swoim starszym kolegom i marzą o tym, żeby zagrać przy Sportowej w pierwszym zespole. Co do analizy, to robimy ją na podstawie swoich meczów. Nakazuję jednak chłopcom, aby w czasie meczu seniorów skupiali się na ich grze, ustawianiu itp., a nie na kibicowaniu. Z tym jest różnie, ponieważ nierzadko górę biorą emocje i trudno się temu dziwić.

Wszystko wskazuje na to, że wygracie tę ligę. Kto z obecnej kadry mógłby wystąpić w ewentualnej CLJ w następnym sezonie?

- Jeśli wygramy ligę - należy pamiętać, że jest jeszcze baraż o awans - na grę może liczyć każdy z zawodników oprócz chłopców z rocznika `97, ponieważ od lipca 2016 roku będą już seniorami. Gdybyśmy awansowali, w CLJ nie zgrają - właśnie Reisch - oraz Dominik Pelc, Mateusz Gacmaga, Kamil Babiarz i Kamil Lorek. 

Czyli będzie trzeba uzupełnić skład?

-  W pierwszym zespole podczas sparingu zaprezentował się już choćby Aleksander Jelonek, który reprezentuje rocznik '99. Gra u nas także Bartosz Rzeźnik ('98), który przyszedł do nas z Lechii Gdańsk. O zawodnikach przygotowujących się do sezonu u boku Andrzeja (Konwińskiego) już wspomniałem. Mamy naprawdę świetną młodzież i perspektywiczną drużynę.

Oczywiście pod wodzą trenera Surmińskiego?

- Dzisiaj ciężko mi się do tego pytania odnieść, ponieważ życie płata różne figle. Mam jednak nadzieje, że będę nadal zajmował się moim zespołem, ale w lidze wyżej!

do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości