Marcin Nowacki: Zmusili nas do gry pozycyjnej

Marcin Nowacki: Zmusili nas do gry pozycyjnej

- Pierwsza połowa była wyrównana, może z lekkim wskazaniem na nas, choćby ze względu na sytuacją sam na sam Maćka Kowalczyka. W przerwie mówiliśmy sobie w szatni : koncentracja, szczególnie na początku drugiej połowy! Mobilizowaliśmy się, gdyż zdawaliśmy sobie sprawę, że czasami się wtedy wyłączamy. Zdawaliśmy sobie sprawę także z tego, że Chojnice grają w Kluczborku mecz, który przedłuża im szansę wydobycia się z "czerwonek strefy" - mówił po meczuu MKS Kluczbork - Chojniczanka Chojnice Marcin Nowacki. 

Pomocnik biało-niebieskich analizował: - Niestety obrót sprawy tak się potoczył, że już w 52 minucie straciliśmy bramkę i goście ustawieni tak, jak w lidze włoskiej, czyli 3-5-2, cofnęli się, zmuszając nas do gry atakiem pozycyjnym. Było bardzo ciężko stworzyć nam klarowne sytuacje, ale dochodziliśmy do nich. Widać dziś było to, że zespół bardzo chce. Warunki do grania w piłkę i do walki były zresztą idealne, wręcz "angielskie". Bramka "Nity" dała nam nadzieję, ale niestety nie udało się. Muszę powiedzieć, że rywal do bólu taktycznie grał to samo przez cały mecz. Nawet wtedy, kiedy prowadzili 2:0 i wydawało się, że będą bronić wynik, cały czas w kontratakach ofensywnych uczestniczyła duża liczba zawodników. Byliśmy po boisku trochę rozrzuceni i ciężko było w takich warunkach wracać do obrony.    

do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości