- Waliłem z przewrotki - mówi Łukasz Ganowicz

- Waliłem z przewrotki - mówi Łukasz Ganowicz

W doliczony czasie gry meczu MKS - Wisła, goście mogli oddać część swoich zdobyczy. W ostatniej akcji spotkania bohaterem Kluczborka mógł zostać Łukasz Ganowicz. - "Nizioł" (Rafał Niziołek) wrzucał piłkę z rzutu wolnego na długi słupek. Nie mogłem uderzyć inaczej jak tylko przewrotką, lecz bramkarz (Seweryn Kiełpin) musnął piłkę i sparował ją na słupek. Dobijał ją "Kojdi" (Michał Kojder) ale nie trafił dobrze w piłkę i zabrali ją obrońcy - tak ostatnią szansę biało-niebieskich opisywał ich kapitan.

- Jestem wściekły. Pierwszą połowę mieliśmy całkowicie pod kontrolą. Szybko stracona bramka w drugiej oraz atmosfera, którą podkręcił kilkoma swoimi decyzjami sędzia (Tomasz Radkiewicz z Łodzi), trochę nami zagotowała. Przy golu na 1:2 ewidentnie zabrakło krycia. Oczywiście znów szkoda tych niewykorzystanych sytuacji, szczególnie tej ostatniej - podsumował sobotnie spotkanie "Gana".

do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości